30 października przedszkolaki z grupy IV  sprawdzili swoim nosom nie lada ucztę, gdy odwiedzili miejscową piekarnię. Takich zapachów nie ma w żadnym supermarkecie! Prawdziwy chleb z prawdziwej mąki pachniał wszystkim wyjątkowo…

Pan Artur Bebel, właściciel Zakładu Piekarniczo – Cukierniczego w Ozimku przedstawił naszym dzieciom  sposoby wyrobu i wypieku chleba, ciast i ciasteczek.  Zaangażowanie Pana Artura było ogromne i przełożyło się na niebywałe zainteresowanie po naszej stronie.

Przede wszystkim, mało kto z nas zdawał sobie sprawę z tak dużej liczby urządzeń niezbędnych do wytwarzania produktów cukierniczych. Niektóre z nazw tychże urządzeń to prawdziwa gimnastyka dla buzi i języka, np.:  dzierze, misiarki czy garówki. Największe wrażenie na przedszkolakach zrobił olbrzymi piec i garówka.  Kiedy zostały uruchomione, „ochom” i „ achom” nie było końca.

Zarówno dziewczynki jak i chłopcy z ciekawością przyglądali się pracy miksera cukierniczego, który swoimi rozmiarami z całą pewnością nie przypomina tego, jaki widują we własnych domach.  

W takim miejscu grzechem byłoby nie spróbować świeżo upieczonych ciasteczek. Pan Artur przygotował dość spore ilości rozmaitych łakoci, ale rozeszły się w błyskawicznym tempie i… naprawdę, trudno się dziwić, ponieważ były wyśmienite.

Podziękowaliśmy za tą wspaniałą wycieczkę edukacyjną i wspólnie  złożyliśmy deklarację kupowania chleba tylko z „prawdziwej” piekarni.

Opracowała: Halina Kłyś